*GABRYSIA DUCZMAL*
Leżeliśmy z Mario w swoich objęciach <3 Kilka chwil
później Mario się odezwał.
- Gabrysiu?
- Tak?
- Wprowadzisz się do mnie?
Myślałam chwilę nad odpowiedzią na to pytanie. Doszłam do wniosku, że nie ma co dłużej siedzieć na głowie Karoliny i Marco. Niedługo będą mieć dziecko i w ogóle.
- Proszę – pocałował mnie <3
- No dobrze ;*
- Jest! <3
O 19:00 pojechaliśmy z Mario po moje rzeczy.
- Gabrysiu?
- Tak?
- Wprowadzisz się do mnie?
Myślałam chwilę nad odpowiedzią na to pytanie. Doszłam do wniosku, że nie ma co dłużej siedzieć na głowie Karoliny i Marco. Niedługo będą mieć dziecko i w ogóle.
- Proszę – pocałował mnie <3
- No dobrze ;*
- Jest! <3
O 19:00 pojechaliśmy z Mario po moje rzeczy.
*KAROLINA JANKOWSKA*
Marco cały czas śpi -,-
- Hejka! – odezwał się Götze.
- Hej ;)
- Wprowadzam się do Mario – oznajmiła Gabi.
- Jesteś dorosła – wiesz co robisz – uśmiechnęłam się.
Gabrysia poszła po swoje rzeczy, a ja rozmawiałam chwilę z Mario. Potem zeszła na dół.
- Marco śpi? – spytała.
- Tak -.-
- To podziękuj mu za to, że mogłam u was mieszkać. Tobie też dziękuję – przytuliła mnie.
- Nie ma za co ;)
Wyszli. I znów ta przerażająca nuda…
*KOLEJNY DZIEŃ*
- Hejka! – odezwał się Götze.
- Hej ;)
- Wprowadzam się do Mario – oznajmiła Gabi.
- Jesteś dorosła – wiesz co robisz – uśmiechnęłam się.
Gabrysia poszła po swoje rzeczy, a ja rozmawiałam chwilę z Mario. Potem zeszła na dół.
- Marco śpi? – spytała.
- Tak -.-
- To podziękuj mu za to, że mogłam u was mieszkać. Tobie też dziękuję – przytuliła mnie.
- Nie ma za co ;)
Wyszli. I znów ta przerażająca nuda…
*KOLEJNY DZIEŃ*
Nie spaliśmy już z Marco <3 Jedliśmy śniadanie
rozmawiając.
- (…) i kazała ci podziękować – tłumaczyłam Marco, że Gabrysia się wyprowadziła.
- Spoko ;) Czyli, że mam rozumieć, że mamy wolną chatę? ^.^
- Ał – syknęłam.
- Co się stało?
- Pierwszy raz kopnęło! ;)
- Daj dotknąć! – Marco położył rękę na moim brzuchu :D <3
- Poczułeś?
- Oooo *.* Jak słodko <3 Ono będzie piłkarzem!
- Oj kochanie… Ty to masz ambicje! *.* - poczochrałam mu nową fryzurkę <3
- Kocham cię – zaczął mnie całować <3
… Znów wylądowaliśmy In bedroom ^.^ Następnie Marco poszedł do Leo ;) Ja zostałam sama. Choć Marco upierał się, że zostanie nie kazałam mu tego robić <3 Oglądałam jakiś film. Była 16:09. Usłyszałam dzwonek mojego telefonu.
- Halo?
- Siemka! – odezwał się Łukasz.
- Hej ;)
- Pomożesz mi? – spytał.
- W czym? – spytałam.
- W zrobieniu w bambuko mojego brata ;D
- Jasne! Co mam robić? :D
- Udawać prostytutkę…
- Wycofuję się!
- Karolinko! Proszę! Odwdzięczę się!
- Nie Łukasz! Jakbyś nie zauważył to ja jestem w ciąży!
- Proszę!
- Pf… No dobra! – rozłączyłam się.
Ten jeden raz mu pomogę -,- Ubrałam się odpowiednio do powierzonego mi zadania. Wyszłam z domu.
Udało nam się wrobić brata Łukasza. Nawet nie wiem na czym ten plan polegał ;D Wróciłam do domu. Otworzyłam drzwi i…
- DZIECKO DROGIE!!! –powiedziała mama Marco ;o
- (…) i kazała ci podziękować – tłumaczyłam Marco, że Gabrysia się wyprowadziła.
- Spoko ;) Czyli, że mam rozumieć, że mamy wolną chatę? ^.^
- Ał – syknęłam.
- Co się stało?
- Pierwszy raz kopnęło! ;)
- Daj dotknąć! – Marco położył rękę na moim brzuchu :D <3
- Poczułeś?
- Oooo *.* Jak słodko <3 Ono będzie piłkarzem!
- Oj kochanie… Ty to masz ambicje! *.* - poczochrałam mu nową fryzurkę <3
- Kocham cię – zaczął mnie całować <3
… Znów wylądowaliśmy In bedroom ^.^ Następnie Marco poszedł do Leo ;) Ja zostałam sama. Choć Marco upierał się, że zostanie nie kazałam mu tego robić <3 Oglądałam jakiś film. Była 16:09. Usłyszałam dzwonek mojego telefonu.
- Halo?
- Siemka! – odezwał się Łukasz.
- Hej ;)
- Pomożesz mi? – spytał.
- W czym? – spytałam.
- W zrobieniu w bambuko mojego brata ;D
- Jasne! Co mam robić? :D
- Udawać prostytutkę…
- Wycofuję się!
- Karolinko! Proszę! Odwdzięczę się!
- Nie Łukasz! Jakbyś nie zauważył to ja jestem w ciąży!
- Proszę!
- Pf… No dobra! – rozłączyłam się.
Ten jeden raz mu pomogę -,- Ubrałam się odpowiednio do powierzonego mi zadania. Wyszłam z domu.
Udało nam się wrobić brata Łukasza. Nawet nie wiem na czym ten plan polegał ;D Wróciłam do domu. Otworzyłam drzwi i…
- DZIECKO DROGIE!!! –powiedziała mama Marco ;o
----------------------------------------
Przepraszam, że dodaję krótkie rozdziały, ale boję się, że bym Was zanudziła ;) No tak - Karolina nieźle sobie zapracowała na opinie u rodziców swojego narzeczonego, a teraz... Sami widzicie :D
COMMENT PLEASE ;)
O i wreszcie fajny
OdpowiedzUsuńHahaha <3 Rozdział boski!
OdpowiedzUsuńCiekawe, co Marco na to powie ;)
Czekam na kolejny!
Pozdrawiam ;*
Hahaha, ciekawa jestem jak ona się z tego wytłumaczy;p
OdpowiedzUsuńRozdział super. Dodawaj szybko następny!!
Pozdrawiam ściskam i zapraszam na nowy rozdział:
http://wygraliciktorzyniezwatpili.blogspot.com/
świetny rozdział,jak zawsze
OdpowiedzUsuńŚwietne.!;*
OdpowiedzUsuń