* KOLEJNY DZIEŃ *
Obudziłam
się wesoła. Jest 7:15. Marco dziś wychodzi ze szpitala! Zeszłam na dół w
piżamce <3
- O! Ewka! – przytuliłam brunetkę.
- Hej – uśmiechnęła się.
- Co tam?- spytałam.
- Łukasz zrobił mi wczoraj taką niespodziankę! <3 Zresztą – pewnie ci się chwalił… - powiedziała.
- Nie… Księżniczka zeżarła mi wczoraj balsam do ciała – uśmiechnęłam się J
- Księżniczka?! – zaśmiała się xD
- Długa historia xD No, co Łukasz uczynił ciekawego? – spytałam.
Ewa pokazała mi rękę, na której widniał pierścionek! o.O <33 :D
- No wreszcie! Gratuluję! – przytuliłam ją <3333
- Naprawdę ci się nie chwalił?! - zdziwiła się.
- wiesz jaki on jest… Taki zakręcony, że szkoda słów! xD
- Masz rację! xD No i dziś kazał mi przyjechać, bo powiedział, że skoro ma wolne, to zajmiemy się organizowaniem ślubu – uśmiechnęła się.
- Jeej ^.^ Ale się cieszę :D
- No tak – tylko kiedy ta księżniczka raczy zejść?! – śmiałyśmy się <3
- Ja się tym zajmę! – ze śmiechem popędziłam na górę :D
Piszczek spał ^.^ Stojąc nad nim, krzyknęłam ze wszystkich sił:
- Buuuu! :D
- Aaaaaa! – spadł z łóżka :D
- Hahahahahahaha! :D
- Co tak huknęło?! – pyta Ewa z dołu xD
- A nic… Łukasz rypnął :D – śmiałam się.
- Pogrzało cię?! – śmiał się leżąc na podłodze xD
- No chyba ciebie! Czemu nie powiedziałeś mi o ślubie?!
- Ups! – szybko wstał i popędził do kibelka, w którym się zamknął :D
- O! Ewka! – przytuliłam brunetkę.
- Hej – uśmiechnęła się.
- Co tam?- spytałam.
- Łukasz zrobił mi wczoraj taką niespodziankę! <3 Zresztą – pewnie ci się chwalił… - powiedziała.
- Nie… Księżniczka zeżarła mi wczoraj balsam do ciała – uśmiechnęłam się J
- Księżniczka?! – zaśmiała się xD
- Długa historia xD No, co Łukasz uczynił ciekawego? – spytałam.
Ewa pokazała mi rękę, na której widniał pierścionek! o.O <33 :D
- No wreszcie! Gratuluję! – przytuliłam ją <3333
- Naprawdę ci się nie chwalił?! - zdziwiła się.
- wiesz jaki on jest… Taki zakręcony, że szkoda słów! xD
- Masz rację! xD No i dziś kazał mi przyjechać, bo powiedział, że skoro ma wolne, to zajmiemy się organizowaniem ślubu – uśmiechnęła się.
- Jeej ^.^ Ale się cieszę :D
- No tak – tylko kiedy ta księżniczka raczy zejść?! – śmiałyśmy się <3
- Ja się tym zajmę! – ze śmiechem popędziłam na górę :D
Piszczek spał ^.^ Stojąc nad nim, krzyknęłam ze wszystkich sił:
- Buuuu! :D
- Aaaaaa! – spadł z łóżka :D
- Hahahahahahaha! :D
- Co tak huknęło?! – pyta Ewa z dołu xD
- A nic… Łukasz rypnął :D – śmiałam się.
- Pogrzało cię?! – śmiał się leżąc na podłodze xD
- No chyba ciebie! Czemu nie powiedziałeś mi o ślubie?!
- Ups! – szybko wstał i popędził do kibelka, w którym się zamknął :D
- Nieładnie
Księżniczko! :D
Zeszłam na dół. Gadałam z Ewką *.* Uwielbiam ją! Cieszę się, że mój brat wybrał sobie taką partnerkę <3 Agata i Ania też są MEGA <333 Za jakiś czas Piszczek raczył do nas dołączyć :D
- Hej skarbie <3 – pocałował Ewę.
- Hej – odwzajemniła gest ;*
- Oooo <3 Jakie to słodkie – patrzyłam na nich <3
- Hahahaha! – śmiali się :D
„Też chcę być w takim szczęśliwym związku…” – pomyślałam.
- zbieramy się kochanie <3 – popatrzył na zegarek.
- Nie zjesz? – spytała.
- zjem na mieście, żeby nie przedłużać – pocałował ją.
- Jak uważasz <3
- Pa mała! – pożegnał się ze mną.
- Paaa! – powiedziała Ewka.
- No hej – uśmiechnęłam się – miłej zabawy!
- Dzięki! – powiedzieli i wyszli.
- Też chcę chłopaka… - westchnęłam do siebie – najlepiej Reusa!
Ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam. „O wilku mowa!” – pomyślałam.
- Hej – uśmiechnął się Marco.
- Hej – odpowiedziałam mu uśmiechem,
- Ewka mi się pochwaliła, że kroi się ślub! – uśmiechnął się.
- No tak… Wejdziesz? – spytałam J
- Nie… - odpowiedział – chciałbym wynagrodzić ci tamten dzień…
- Brzmi ciekawie! :D
- Zabieram cię na kręgle!
- Ale ja nie umiem!
- To cię nauczę <3
- Okey. Idę się przebrać, bo w piżamie nie pójdę. Wejdź.
Marco wszedł. Poszłam się przebrać. Ubrałam to i zeszłam na dół:
Zeszłam na dół. Gadałam z Ewką *.* Uwielbiam ją! Cieszę się, że mój brat wybrał sobie taką partnerkę <3 Agata i Ania też są MEGA <333 Za jakiś czas Piszczek raczył do nas dołączyć :D
- Hej skarbie <3 – pocałował Ewę.
- Hej – odwzajemniła gest ;*
- Oooo <3 Jakie to słodkie – patrzyłam na nich <3
- Hahahaha! – śmiali się :D
„Też chcę być w takim szczęśliwym związku…” – pomyślałam.
- zbieramy się kochanie <3 – popatrzył na zegarek.
- Nie zjesz? – spytała.
- zjem na mieście, żeby nie przedłużać – pocałował ją.
- Jak uważasz <3
- Pa mała! – pożegnał się ze mną.
- Paaa! – powiedziała Ewka.
- No hej – uśmiechnęłam się – miłej zabawy!
- Dzięki! – powiedzieli i wyszli.
- Też chcę chłopaka… - westchnęłam do siebie – najlepiej Reusa!
Ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam. „O wilku mowa!” – pomyślałam.
- Hej – uśmiechnął się Marco.
- Hej – odpowiedziałam mu uśmiechem,
- Ewka mi się pochwaliła, że kroi się ślub! – uśmiechnął się.
- No tak… Wejdziesz? – spytałam J
- Nie… - odpowiedział – chciałbym wynagrodzić ci tamten dzień…
- Brzmi ciekawie! :D
- Zabieram cię na kręgle!
- Ale ja nie umiem!
- To cię nauczę <3
- Okey. Idę się przebrać, bo w piżamie nie pójdę. Wejdź.
Marco wszedł. Poszłam się przebrać. Ubrałam to i zeszłam na dół:
- Idziemy? –
spytał.
- Tak.
Wyszliśmy. Wygłupialiśmy się po drodze xD
MARCO + JA = MEGA PRZYPAŁ :D <333333
W końcu doszliśmy. Ubraliśmy specjalne buty.
- Dobra… Ja będę się nazywał MARCINHO, a ty? Czekaj! Wiem!
- No?
- ŚLICZNA *.*
- Hahahaha! Jak tam chcesz xD I tak odechce ci się grać, bo ja totalnie nie miałam z tym styczności…
- Ale będzie cię uczył mistrz! – śmiał się.
- No to zaczynajmy MISTRZU *.* - śmiałam się :D
- Proszę – podał mi kulę.
- Jak się to trzyma? – zaczęłam się śmiać.
- O tak *.* - objął mnie od tyłu, położył swoją rękę na mojej i razem trzymaliśmy kulę.
- Aha <3
- Teraz lekko ugniemy nogi w kolanach. Ręka złapie rozpęd i potoczymy kulę do przodu *.* - Marco trzymając mnie wykonywał „razem ze mną” wszystkie te czynności <3
- Świetnie – pochwalił mnie – a teraz spróbuj sama.
- Na pewno tego chcesz? – spytałam niepewnie.
- Daj spokój! Nie będzie tak źle! – śmiał się <3
- Taaa… J
Chcąc powtarzać wszystkie te czynności, których nauczył mnie Marco, wzięłam kulę xD Już miałam brać rozpęd. Ale nie wzięłam… Czemu? Nie wiem, jakim cudem kila wyśliznęła mi się z ręki! o.O -,- Upadła prosto na nogę Marco! -,-
- Aaaaał!!! – kulił się z bólu.
- Jezu! Marco! Przepraszam! Ale ze mnie łajza! – kucnęłam w celu przybliżenia się do leżącego Marco.
- Nie no spokojnie! – zaczął się śmiać, jak opętany…
- Z czego się tak śmiejesz?! – uśmiechnęłam się.
- Z ciebie! – śmiał się :D
- Czemu?!
- Bo… bo… sam nie wiem!
- Oj Reus, Reus… - śmialiśmy się :D
Wróciliśmy do gry w kręgle ;) Powiem wam, że nawet załapałam o co w tym chodzi!
- Dobra – chodźmy już – poprosiłam – Nie mam siły :D
- Popieram!
Przebraliśmy się. Szliśmy przed siebie. Jest 9:48.
- Ale dziś gorąco… - odezwałam się.
- Zjadłbym coś słodkiego – zarzucił.
- Lody?
- Czytasz mi w myślach!
Poszliśmy zatem na lody. Kiedy zjedliśmy, odwiedziliśmy park. W pewnym momencie Marco sobie coś przypomniał.
- Zapomniałbym! – wyjął coś z kieszeni.
- Hm?
Staliśmy na zielonej, kwiecistej polanie w parku.
- Chciałbym cię jeszcze raz przeprosić za tamten dzień – powiedział.
- Przepraszałeś mnie już dzisiaj ze sto razy!
- I nadal czuję się winny… dlatego też chciałbym ci to podarować – dał mi małe pudełeczko.
- Co to? – uśmiechnęłam się.
- Otwórz J
Otworzyłam. Był tam prześliczny, złoty naszyjnik z błyszczącą literką M .
- M, jak Marco, tak? – uśmiechnęłam się.
- Tak. Żebyś o mnie nie zapomniała <3
- Nigdy o tobie nie zapomnę! – pocałowałam go w policzek <3
- Pomóc ci zapiąć? – spytał.
- Pewnie ;)
Marco zapiął mi naszyjnik <3
- Gotowe – oznajmił.
- Dziękuję – odwróciłam się na pięcie w jego stronę <3
No nie! Znów zakochałam się w tym przepięknym błękicie *.* <3333 Odważyłam się. Tak – teraz mu to powiem!
- Marco, ja chcę ci coś powiedzieć – zaczęłam.
- Tak? – uśmiechnął się.
Już otwierałam usta, aby powiedzieć „KOCHAM CIĘ <3”
- No sieema człowieeki ^.^ - Błaszczykowski wszystko spierniczył! -,-
- Mów – powiedział Marco.
- Więc, chciałabym ci powiedzieć, że…
- Wiecie, jaki sobie zaje*isty żel kupiłem?! – Kuba wlazł pomiędzy nas -,-
- No jaki?! – Marco się wkurzył.
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz?! Zaje*isty powiadam ci! ^.^
Kuba coś tam gadał… Ani ja, ani Marco go nie słuchaliśmy xD A już bym to powiedziała! Ale nie! Bo Kuba!!! Zemszczę się! -,-
- Tak.
Wyszliśmy. Wygłupialiśmy się po drodze xD
MARCO + JA = MEGA PRZYPAŁ :D <333333
W końcu doszliśmy. Ubraliśmy specjalne buty.
- Dobra… Ja będę się nazywał MARCINHO, a ty? Czekaj! Wiem!
- No?
- ŚLICZNA *.*
- Hahahaha! Jak tam chcesz xD I tak odechce ci się grać, bo ja totalnie nie miałam z tym styczności…
- Ale będzie cię uczył mistrz! – śmiał się.
- No to zaczynajmy MISTRZU *.* - śmiałam się :D
- Proszę – podał mi kulę.
- Jak się to trzyma? – zaczęłam się śmiać.
- O tak *.* - objął mnie od tyłu, położył swoją rękę na mojej i razem trzymaliśmy kulę.
- Aha <3
- Teraz lekko ugniemy nogi w kolanach. Ręka złapie rozpęd i potoczymy kulę do przodu *.* - Marco trzymając mnie wykonywał „razem ze mną” wszystkie te czynności <3
- Świetnie – pochwalił mnie – a teraz spróbuj sama.
- Na pewno tego chcesz? – spytałam niepewnie.
- Daj spokój! Nie będzie tak źle! – śmiał się <3
- Taaa… J
Chcąc powtarzać wszystkie te czynności, których nauczył mnie Marco, wzięłam kulę xD Już miałam brać rozpęd. Ale nie wzięłam… Czemu? Nie wiem, jakim cudem kila wyśliznęła mi się z ręki! o.O -,- Upadła prosto na nogę Marco! -,-
- Aaaaał!!! – kulił się z bólu.
- Jezu! Marco! Przepraszam! Ale ze mnie łajza! – kucnęłam w celu przybliżenia się do leżącego Marco.
- Nie no spokojnie! – zaczął się śmiać, jak opętany…
- Z czego się tak śmiejesz?! – uśmiechnęłam się.
- Z ciebie! – śmiał się :D
- Czemu?!
- Bo… bo… sam nie wiem!
- Oj Reus, Reus… - śmialiśmy się :D
Wróciliśmy do gry w kręgle ;) Powiem wam, że nawet załapałam o co w tym chodzi!
- Dobra – chodźmy już – poprosiłam – Nie mam siły :D
- Popieram!
Przebraliśmy się. Szliśmy przed siebie. Jest 9:48.
- Ale dziś gorąco… - odezwałam się.
- Zjadłbym coś słodkiego – zarzucił.
- Lody?
- Czytasz mi w myślach!
Poszliśmy zatem na lody. Kiedy zjedliśmy, odwiedziliśmy park. W pewnym momencie Marco sobie coś przypomniał.
- Zapomniałbym! – wyjął coś z kieszeni.
- Hm?
Staliśmy na zielonej, kwiecistej polanie w parku.
- Chciałbym cię jeszcze raz przeprosić za tamten dzień – powiedział.
- Przepraszałeś mnie już dzisiaj ze sto razy!
- I nadal czuję się winny… dlatego też chciałbym ci to podarować – dał mi małe pudełeczko.
- Co to? – uśmiechnęłam się.
- Otwórz J
Otworzyłam. Był tam prześliczny, złoty naszyjnik z błyszczącą literką M .
- M, jak Marco, tak? – uśmiechnęłam się.
- Tak. Żebyś o mnie nie zapomniała <3
- Nigdy o tobie nie zapomnę! – pocałowałam go w policzek <3
- Pomóc ci zapiąć? – spytał.
- Pewnie ;)
Marco zapiął mi naszyjnik <3
- Gotowe – oznajmił.
- Dziękuję – odwróciłam się na pięcie w jego stronę <3
No nie! Znów zakochałam się w tym przepięknym błękicie *.* <3333 Odważyłam się. Tak – teraz mu to powiem!
- Marco, ja chcę ci coś powiedzieć – zaczęłam.
- Tak? – uśmiechnął się.
Już otwierałam usta, aby powiedzieć „KOCHAM CIĘ <3”
- No sieema człowieeki ^.^ - Błaszczykowski wszystko spierniczył! -,-
- Mów – powiedział Marco.
- Więc, chciałabym ci powiedzieć, że…
- Wiecie, jaki sobie zaje*isty żel kupiłem?! – Kuba wlazł pomiędzy nas -,-
- No jaki?! – Marco się wkurzył.
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz?! Zaje*isty powiadam ci! ^.^
Kuba coś tam gadał… Ani ja, ani Marco go nie słuchaliśmy xD A już bym to powiedziała! Ale nie! Bo Kuba!!! Zemszczę się! -,-
----------------------------------------------------------------
Ach ten Kuba... Już jutro super akcja! <3 Dowiemy się, czy Emilka będzie z Marco *.* <333
KOMENTUJCIE <3
KOMENTUJCIE <3
Mam nadzieję, że będą razem! <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! :3
Czekam na nexta :3
Zapraszam do mnie http://bvbstory.blogspot.com/ mile widziany komentarz :)
Pozdrawiam!
Hahaha, super rozdział. Muszą być razem! A jakby mi ktos sie tak wtryniał, jak Kuba to bym go poprostu popchnęła albo kazała sprawdzić czy nie ma go w domu xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Zapraszam do siebie:
http://dogwizdka.blogspot.com/ - nowy post ;D
http://meg-und-marco-echte-liebe.blogspot.com/ - nowy rozdział ;D
No robi sie coraz bardziej ciekawie
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńczekaaam <33